Miasto szykuje się do nowego, czteroletniego przetargu na odbiór odpadów. Bydgoszcz ma najniższe stawki za śmieci spośród miast Unii Metropolii Polskich. Czy tak będzie dalej?
– 3 maja ogłosiliśmy przetarg na odbiór odpadów na lata 2024-2027. Oferty będą przyjmowane do 30 maja i dopiero wtedy okaże się, jakie faktycznie koszty będziemy ponosić – poinformowała Klaudia Subutkiewicz, dyrektor Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi w Bydgoszczy.
Co wpływa na wysokość opłaty śmieciowej?
W 2022 roku 47 procent kosztów pochłonęły transport i odbiór śmieci (to część, na którą miasto organizuje przetarg). Za 41 procent kosztów odpowiada zagospodarowanie śmieci, czyli to, co dzieje się z nimi po dostarczeniu firmom odpadów przez śmieciarkę. Pozostałe koszty generuje m.in. utrzymanie PSZOK-ów (3,4%), pojemniki (2,1%), obsługa administracyjna (3%) czy likwidacja dzikich wysypisk i edukacja ekologiczna (0,1% i 0,4%).
– W Bydgoszczy mamy najniższe ceny odbioru śmieci ponoszone przez mieszkańca spośród wszystkich 12 miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich (21 zł od osoby, dla porównania Wrocław oczekuje 41 zł, Kraków 27 zł, Rzeszów 27 zł – red.). Wokół Bydgoszczy mieszkańcy gmin płacą powyżej 30 złotych za odbiór śmieci. Chcemy, by po przetargach tak było nadal – deklaruje Michał Sztybel.
Nieznane są jeszcze potencjalne zagrożenia, które może ale nie musi przynieść ustawa, której założeniem było ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej. W przepisach potraktowano spalarnie jak każdego wytwórcę prądu, co oznacza że ProNatura nie może sprzedawać całości wytwarzanej energii po cenach rynkowych, ale nadwyżkę powyżej ustalonych cen musi oddać na specjalny państwowy fundusz.
Do przetargu wprowadzono pewne mechanizmy, które mają ograniczyć ryzyko wzrostu opłat za wywóz śmieci w przyszłym roku, po rozstrzygnięciu przetargu.
– Każdy wykonawca składający ofertę w przetargu kalkuluje sobie ryzyka. Uwzględnia np. wzrost wynagrodzeń czy kosztów paliwa. Chcemy doprowadzić do takiego mechanizmu, że nie płacimy od razu za uwzględnienie tych ryzyk na cztery lata, tylko płacimy wtedy, kiedy one faktycznie wystąpią – wyjaśnia założenia nowego przetargu Michał Sztybel, zastępca prezydenta miasta. – Liczymy, że to spowoduje, że na dzień złożenia ofert będą to rzeczywiste koszty ponoszone przez wykonawców. Jeśli np. wzrośnie płaca minimalna, to wtedy będziemy waloryzowali kontrakt. Możemy też zapłacić mniej gdyby kwartał do kwartału ceny paliw spadły. Nie chcemy, by wykonawcy od razu zakładali wszystkie ryzyka, bo to spowodowało znaczne podniesienie cen w innych miastach.
Wyższe limity w miejskich PSZOK-ach
– Od 1 stycznia 2024 wszystkie pojemniki na śmieci rozstawiać będzie wyłącznie spółka Pro Natura – bez względu na to jaka firma będzie odbierać odpady. Wszystkie działania związane z pojemnikami realizować będzie miejska spółka (wymiany pojemników i ich likwidacja). „Big bagi” z kolei od nowego roku będą wydawane odpłatnie wyłącznie przez firmy wywozowe. Chodzi o to, by za wywóz odpadów budowlanych płacili tylko bydgoszczanie, którzy korzystają z tego typu worków a nie wszyscy mieszkańcy, nawet ci, którzy z takiego rozwiązania nie korzystali. Jednak od nowego roku na PSZOK będzie można dostarczyć 2,5 m³, a nie jak dotychczas 1,5 m³ odpadów budowlanych – przekazała Klaudia Subutkiewicz.
Pojemniki czarne i brązowe (na odpady zmieszane i bio) tak jak dotychczas będą myte dwa razy w roku, jednak żółte, niebieskie i zielone (plastik, papier, szkło) już raz w roku. Krążące po mieście śmieciarki będą dokładnie oznaczone i mieszkańcy zobaczą, jakie dokładnie frakcje właśnie wywożą. Pojazdy dwukomorowe, zbierające dwie frakcje, również będą specjalnie oznaczone.
Nie segregujesz – dostaniesz żółtą i czerwoną kartkę
Koniec z lekceważeniem segregacji odpadów. Na pojemnikach pojawią się kartki w kolorach żółtym (pierwsze pouczenie dotyczące segregacji i groźba podwyższonej opłaty) i czerwonym (możliwość naliczenie podwyższonej opłaty – trzykrotność stawki podstawowej tam, gdzie śmieci nie będą nadawały się już do recyklingu). Osobne, pomarańczowe naklejki znajdą się na odpadach, które niesłusznie zostaną uznane za wielkogabarytowe i wystawione na ulicę (na przykład odpady budowlane czy opony).
Na prośbę przedsiębiorców prowadzących biznesy w centrum miasta zmienią się zasady odbioru śmieci na terenie parku kulturowego. Tu kosze właściciele posesji będą musieli wystawić do godziny 8 rano, by można było odebrać odpady zanim ogródki i turyści zaczną działać.
Ekologiczne inwestycje w ProNaturze
Kluczowe dla poziomu recyklingu i pośrednio kosztów systemu odbioru odpadów mają być inwestycje spółki ProNatura.
Spółka jest w trakcie budowy nowej sortowni odpadów na ul. Prądocińskiej. Ta powstaje m.in. dzięki dotacji z NFOŚiGW. Będzie to jedna z najnowocześniejszych w Polsce sortowni, do której co roku trafiać będzie minimum 30 tysięcy ton odpadów. Zaopatrzona będzie w urządzenia do segregacji odpadów z dużym poziomem automatyzacji.
– Podpisaliśmy również umowy odpadowe z gminami Metropolii Bydgoszcz, mamy decyzję środowiskową i w piątek ProNatura złożyła wniosek do konkursu na budowę biogazowni, dzięki której uda się zagospodarować 45 tysięcy ton odpadów z miasta i terenów metropolii. W ciągu trzech miesięcy chcemy ogłosić przetarg w trybie projektuj i buduj. Jest duża szansa na dofinansowanie w wysokości 50 procent inwestycji wartej 100 milionów złotych. Jej realizacja to wykonanie celu założonego przez prezydenta Bydgoszczy, który zakłada zagospodarowanie wszystkich odpadów wytwarzanych na terenie Metropolii Bydgoszcz – mówi Michał Sztybel.
[źródło: BYDGOSZCZ INFORMUJE]